Kontakt z koniem zapewnia dziecku niezapomniane doznania. Wewnętrzny spokój konia, ciepło płynące z jego ciała, czy też dotyk, nie wymuszony, a jednak konieczny, sprawiają, że już małe dzieci lgną do tych pięknych zwierząt.
W przypadku dzieci najmłodszych instruktor najczęściej siedzi wraz z dzieckiem na grzbiecie konia lub też towarzyszy mu, idąc obok konia, cały czas asekurując przy tym dziecko. Jest to wyjątkowy rodzaj terapii, podczas której odpowiednio stymulowane są zmysły małego człowieka.
Ruch konia, zwłaszcza dla najmłodszych, jest bardzo kojący. W sposób naturalny tworzy się więź, zaufanie, którym dzieci bezgranicznie obdarzają konie.
Warto jednak pamiętać, że każde dziecko jest inne. Są maluszki, które w wieku roku, dwóch lat, otwierają swoje serca dla koni, łakną tego kontaktu. Są również i takie dzieci, które czują niepokój i ich wybór należy uszanować. Zwłaszcza, że odczuwany strach przenosi się na zwierzę, które staje się niespokojne.
Małe dzieci często przełamują się w towarzystwie starszego rodzeństwa. Warto zatem, aby początkowo pełniły rolę małych obserwatorów.
Dla dzieci powyżej trzeciego roku życia, które pewnie trzymają się w siodle, można wprowadzić elementy gimnastyki. Dzieci są bardziej pewne siebie, swoich zachowań, rozumieją również poczucie zagrożenia. Maluchy w tym wieku szybko się uczą. Wystarczy kilka systematycznych zajęć, aby dziecko zaczęło płynnie i bezproblemowo wykonywać proste polecenia oraz ćwiczenia.
Dzieci powyżej czwartego roku życia na tyle rozumieją, czym jest jazda konna, że po kilku zajęciach są zazwyczaj gotowe na jazdę na lonży.
Zajęcia dla dzieci do szóstego roku życia odbywają się zazwyczaj w stępie, który jest najwolniejszym z chodów konia. Są one nie tylko bezpieczne, nie obciążają bowiem stawów, ani kręgosłupa małego dziecka, ale również wprowadzają małymi krokami dziecko w świat koni.
Kiedy zatem kłus, czyli szybszy chód konia?
Granice są umowne, zwłaszcza w przypadku dzieci, które wcześnie zaczęły przygodę z końmi. Zazwyczaj jednak kłusują dzieci, które weszły w wiek szkolny. Tutaj również najważniejszy jest umiar. Kłus bowiem, choć z jednej strony jest wyzwaniem i wprowadza element ekscytacji, to jednak jest dość obciążający dla kręgosłupa dziecka. Dlatego pojawia się raczej na zasadzie nowości, wejścia na wyższy poziom, aczkolwiek z rozsądkiem.
Jak często jeździć na koniu?
Optymalnym rozwiązaniem są cotygodniowe spotkania w stadninie. Jednakże najlepsze rezultaty, zwłaszcza terapeutyczne, daje jazda dwa razy w tygodniu.
Każdy opiekun, który zapisuje dziecko na naukę jazdy konnej musi pamiętać, że spotkanie dziecka z koniem to początek wspólnej drogi małego człowieka i zwierzęcia. Pojawią się na niej radość, satysfakcja, spełnienie, ale też i chwile zwątpienia, podczas pierwszego upadku. Rolą opiekuna jest wspieranie i towarzyszenie dziecku w tej właśnie podróży.
Najnowsze komentarze